Amerykański pisarz. Debiutował zbiorem opowiadań „The Shell Collector” (2002). Otrzymał m.in. Barnes & Noble Discover Prize i nagrodę Nowojorskiej Biblioteki Publicznej. Laury przyniosła mu także pierwsza powieść „About Grace” (2004) i kolejny zbiór „Memory Wall” (2011). Za „Światło, którego nie widać” otrzymał nagrodę Pulitzera w 2015 roku.
Książka „Światło, którego nie widać” otrzymała tytuł Książki Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Powieść historyczna.http://www.anthonydoerr.com/
Czy będzie to jedna z TYCH książek, która zostanie na zawsze w mojej głowie i sercu? Z pewnością. „Światło, którego nie widać” autorstwa Anthony’ego Doerra już stała się powieścią kultową będąc epicką opowieścią o płynnej, obrazowej, lecz konkretnej narracji. Historia Marie-Laure, francuskiej niewidomej córki pracownika Muzeum Historii Naturalnej i osieroconego chłopca z Niemiec, geniusza w konstruowaniu i naprawianiu urządzeń nadawczych krzyżuje się we francuskim miasteczku Saint-Malo, które staje się trzecim, milczącym bohaterem wojny.
Co tu dużo mówić. Książka jest fantastyczna. Wzruszająca bez zbędnej ckliwości. Czasem okrutna, czasem ciepła, czasem sucha i bezstronna opisując tragiczne wydarzenia wojenne. Autor zręcznie przeskakuje akcją w czasie, ale nie sprawia, że czytelnik czuje się zagubiony. Szczególne wrażenie wywarły na mnie rozdziały dziejące się po niemieckiej stronie i pobyt nastoletniego Wernera Pfenninga w szkole, która przygotowywała go do służby w elitarnej jednostce Wehrmachcie. Intrygowało mnie, w którą stronę podąży serce nastolatka w procesie kreacji zbrodniczej machiny. Epilog pozwala na spięcie klamrą również wydarzeń powojennych.
Nie chciałam, żeby ta książka się skończyła, choć od samego początku kibicowałam takiemu finałowi, który byłby dla bohaterów łaskawy. Czy tak było? Musicie przekonać się sami.
Mimo trudnych okoliczności, gdzie „człowiek człowiekowi zgotował ten los”, to książka również o dobrych ludziach, którzy przyjmują każdy dzień mimo wszystko jako dar i okazję do działania.
Gdzieś w nas tli się to światło, którego nie widać.
A my planujemy już odwiedzenie Saint-Malo.
"Światło którego nie widac" to książka, która przynosi niesamowite doznania czytelnicze. Autentyczność bohaterów sprawia, że historia staje się bardzo osobista, a ich podróż przez wyzwania i zwycięstwa porusza serce każdego czytelnika. Autor umiejętnie układa fabułę, zachęcając do kontemplacji nad życiem, miłością i nadzieją. To nie tylko książka, to podróż do wnętrza ludzkiego serca, która zostaje w pamięci na długo po ostatniej stronie. Polecam każdemu, kto poszukuje inspiracji i głębszego zrozumienia życia.